wtorek, 9 września 2014
poniedziałek, 8 września 2014
Marble
Aleksandra Laska
Uwielbiam mieszkanie w kamienicy zaprojektowane przez Aleksandrę Laskę, lubię też niektóre elemty z jej własnego domu. Marze o wnętrzu przez nią zaprojektowanym. Jednak większość realizacji Laski wydaje mi się dość standardowa i przewidywalna, być może nie jest to kwestia pracy samej projektatki, ale dostawania wnętrza do gustów czy też skromości życia klientów. Boję się, że właśnie takie byłoby moje wnętrze, gdybym zleciła jego projekt Lasce.
Oto kilka tekstów ze stron internetowych o Aleksandrze Lasce:
Oto kilka tekstów ze stron internetowych o Aleksandrze Lasce:
fot. Aleksandra Laska
Mozaikowa podłoga, sztukaterie na suficie, kryształowy żyrandol z
przełomu XIX i XX w., balkonowe okna. To nie Paryż, jesteśmy w
Warszawie. źródło; http://metro.gazeta.pl/Portfel/51,135226,16054350.html?i=2
fot. Aleksandra Laska
Puf tapicerowany czarną skórą (Eric Joergensen) pełni rolę stolika
kawowego. Pod ścianą kolorowa półka modułowa na książki (prototyp z 2006
r.) autorstwa Grzegorza Olecha.
źródło; http://metro.gazeta.pl/Portfel/51,135226,16054350.html?i=2
fot. Aleksandra Laska
W holu i kuchni autentyczna, biało-czarna posadzka w paryskim stylu.
Na pierwszym planie podwojony w lustrze stoliczek vintage (IKEA) z
wazonami z lat 50. i 60., w głębi krzesło Tulip, Knoll. źródło; http://metro.gazeta.pl/Portfel/51,135226,16054350.html?i=2
fot. Aleksandra Laska
- Luksus to pojemne słowo i ma wiele znaczeń. Skala
rośnie, gusta ewoluują, sposoby, w jakich manifestuje się komfort,
zamożność, aspiracje, dziś definiujemy inaczej ? mówi projektantka. - W
ujęciu kompozycyjnym interesuje mnie gra skalą, ekstremalne zestawienia:
mikro i makro. Obraz na całą ścianę. Albo obrazek jak punkt na
płaszczyźnie. źródło: http://domiwnetrze.pl/domiwnetrze/56,132256,15110761,___,,4.html
fot. Aleksandra Laska
Wnętrza z sygnaturą Laski mają w sobie zagadkę. Choć na wskroś
nowoczesne, są dalekie od oczywistości. Rządzi w nich minimalizm i rygor
wyrafinowanej prostoty, ale spod ascetycznej podszewki prześwitują
temperament, nostalgia, zachwyty. Monochromatyczne scenografie budzą
skojarzenia z dawnym porządkiem. Klasycznym, a nawet antycznym.
Zacierają się granice między przeszłością a teraźniejszością.
Przedmioty, wybrane starannie i emocjonalnie, tworzą spektakl form i
nieoczywistych znaczeń, każdy może je interpretować po swojemu. Te
mieszkania to obszary wolności, ale przede wszystkim to przestrzeń z
autografem projektantki. źródło: http://domiwnetrze.pl/domiwnetrze/56,132256,15110761,___,,4.html
fot. Aleksandra Laska
Na zdjęciu:
Miejsce pracy. Biurko jest jak archetyp stołu: masywne nogi z bloków sławniowickiego marmuru, na nich szyba. Wokół siedziska. Odrestaurowane, pokryte czarnym atłasem krzesło z epoki ludwikowskiej sąsiaduje z lekkim krzesłem ikoną Ray i Charlesa Eamesów. Wykonane z masywu drewnianego to prezent od Karoliny Wajdy.
Wiszące ?planetarium? to mobil Futura duńskiej firmy Flensted Mobiles. Reaguje na najmniejszy ruch powietrza, przypomina mi obiekty Alexandra Caldera.
- Lubię sięgać do najdawniejszego. Na wykładach z historii sztuki, zamiast zgłębiać klucze kompozycyjne renesansowych obrazów, godzinami studiowałam plany antycznych budowli ? wyjaśnia artystka. - Ten klasyczny porządek, układy kolumn, symetria - Nic lepszego dotąd nie wymyślono! Nasze korzenie sięgają kultury antycznej, opartej na symetrii; mamy dwie ręce, dwie nogi, oś. Tylko w przestrzeni skonstruowanej według tej zasady czuję się dobrze, bezpiecznie.źródło: http://domiwnetrze.pl/domiwnetrze/56,132256,15110761,___,,4.html
fot. Aleksandra Laska
- Przestrzeń wnętrza często jest dla mnie jak passe-partout dla
obrazu ? neutralna, pozwala na ożywczą dowolność. W swojej pracy sięgam
po dzieła sztuki i przedmioty egzotyczne, spotykam ze sobą obiekty
odległe kulturowo, by nadać im zaskakująco nowe konteksty. Pamiętajmy,
że nic nie jest brzydkie samo z siebie, a piękno jest dzieckiem
harmonijnej relacji miejsc i rzeczy ? dodaje. źródło: http://domiwnetrze.pl/domiwnetrze/56,132256,15110761,___,,4.html
Miejsce pracy. Biurko jest jak archetyp stołu: masywne nogi z bloków sławniowickiego marmuru, na nich szyba. Wokół siedziska. Odrestaurowane, pokryte czarnym atłasem krzesło z epoki ludwikowskiej sąsiaduje z lekkim krzesłem ikoną Ray i Charlesa Eamesów. Wykonane z masywu drewnianego to prezent od Karoliny Wajdy.
Wiszące ?planetarium? to mobil Futura duńskiej firmy Flensted Mobiles. Reaguje na najmniejszy ruch powietrza, przypomina mi obiekty Alexandra Caldera.
- Lubię sięgać do najdawniejszego. Na wykładach z historii sztuki, zamiast zgłębiać klucze kompozycyjne renesansowych obrazów, godzinami studiowałam plany antycznych budowli ? wyjaśnia artystka. - Ten klasyczny porządek, układy kolumn, symetria - Nic lepszego dotąd nie wymyślono! Nasze korzenie sięgają kultury antycznej, opartej na symetrii; mamy dwie ręce, dwie nogi, oś. Tylko w przestrzeni skonstruowanej według tej zasady czuję się dobrze, bezpiecznie.źródło: http://domiwnetrze.pl/domiwnetrze/56,132256,15110761,___,,4.html
fot. Aleksandra Laska
sobota, 6 września 2014
piątek, 5 września 2014
Zanim odnowię stół
Odnawiam stół "art deco", chcę aby miał czarne nogi i biały blat. Aktualnie jestem w trakcie zeskrobywania farby kredowej z blatu, która to reaguje z czymś w drewnie lub lakierze pokrywającym wcześniej stół i robią się paskudne żółto-brązowe plamy. Spróbuję teraz z farba alkilową, mam nadzieję, że otrzymam idealnie biała warstwę.
Ale muszę odpocząć po tygodniowym, bezowocnym malowaniu farbą kredowa, a chciałabym już jeść przy moim stole. Dobrym, choć chwilowym rozwiązaniem wydaje się obrus, choć docelowo chcę mieć blat odsłonięty. Zabujałam się w obrusie Las duetu Fabriqua. To piękna mieszanka motywu wycinanki ludowej "Las", haftów Europy środkowo-wschodniej, ornamentu starożytnej Grecji
i Rzymu. Taki użytkowy postmodernizm. Trochę szkoda na co dzień, ale może na specjalne okazje? Niestety wymiar perły i mięty odpowiedni na mój stół, czyli 150 na 260, jest już lub chwilowo niedostępny.
Źródło zdjęć: sopolish.pl
Źródło zdjęcia: folkownia.pl
Jest jeszcze bardziej folkowo-dosłowny obrus "Kury" tych samych projektantek:
Źródło zdjęcia: fabriqa.pl
I jeszcze jeden z polską metką, zaprojektowany przez AZE Design, dowcipny obrus MESSY. Bawełniany i ręcznie wyszywany kordonkiem prze hafciarki na Podlasiu. Znajduje się w kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie oraz Niemieckiego Muzeum Narodowego w Norymberdze , w 2007 roku został wyróżniony w konkursie "My World" organizowanym przez British Council oraz Zachętę.
Jak przystało na dzieło sztuki wystawiane w Narodowej Galerii ma swój koncept:
W dzisiejszych czasach jemy często byle jak, byle gdzie i byle co. Posiłek sprowadzamy do czynności zaspakajającej głód. Z braku czasu nie gotujemy; nie mamy czasu na sprzątanie, wiec nie
brudzimy... Zagubiliśmy przyjemność i tradycje celebrowania posiłków.
Projekt MESSY przywraca ideę spotkania przy stole; sytuacji, w której
posiłek jest przede wszystkim powodem do spotkania z drugą osobą, a
powstały przy okazji bałagan to raczej miłe wspomnienie niż przykry
efekt uboczny...
(tekst ze strony www.azedesign.pl)
Gdyby nie cena (i zbyt mały rozmiar :) byłby mój.
Źródło zdjęć: sopolish.pl
:
środa, 3 września 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)